Ukazanie się "Kroniki Parafii Ołpiny" jest wydarzeniem na skalę lokalną. Owo spostrzeżenie nie powinno deprecjonować wydania wspomnianej pozycji, lecz ją waloryzować. Jest to bowiem przykład godny naśladowania. Społeczność Ołpin, niewielkiej wioski w powiecie jasielskim w województwie podkarpackim, otrzymała dokument niezwykle cenny. Nie jest to wyłącznie historia kościoła, plebanii i duchowieństwa, które przez lata przewinęło się przez ziemię ołpińską. Przede wszystkim jest to prawdziwa opowieść o ludziach budujących fundamenty pod dzisiejszy kształt swej małej ojczyzny.
"Kronika", pisana przez kilku autorów, obejmuje lata 1846-1944. Bardzo przejmujące są fragmenty, które opisują wydarzenia związane z I wojną światową, szczególnie z bitwą w Ołpinach między wojskami rosyjskimi a niemieckimi w dniu 4 maja 1915 roku. Ówczesny autor "Kroniki", ks. proboszcz Marcin Nikodem, z dużą dbałością o szczegóły, w sposób niezwykle plastyczny, oddał grozę tamtych dni. "Kronika" podąża dalej, jest świadkiem chwil dobrych i złych, żegna zasłużonych zmarłych i wita nowych dobroczyńców wspólnoty parafialnej.
Warto zwrócić uwagę na oryginalny język dziejopisarzy. Chwała tu redaktorowi ks. Rafałowi Płaczkowi i współpracującemu z nim ks. proboszczowi ołpińskiemu Kazimierzowi Skrobotowi, którzy niczym średniowieczni skryptorzy zachowali wyjątkowy styl, wiernie kopiując zapisane przed laty teksty. Wydobycie ich z parafialnych archiwów i udostępnienie czytelnikom jest doskonałą formą upowszechniania miejscowej historii. Stanowi też przyczynek do poznawania korzeni przez współczesnych mieszkańców Ołpin oraz rodaków rozsianych w kraju i na obczyźnie.