Logo Przewdonik Katolicki

Ksiądz odpowiada

ks. Jan
Fot.

Z bardzo mieszanymi uczuciami słuchałem wszystkich relacji mediów na temat choroby i śmierci Ojca Świętego. To znaczy cieszyło mnie, że na bieżąco była o wszystkim mowa. Uważam, że jak się kogoś kocha, to chce się wiedzieć, jaki jest stan jego zdrowia. Równocześnie jednak jakoś tak mnie te relacje drażniły. Wiadomo, że media żyją dzięki sensacjom i na nich zarabiają. Z pewną...

Z bardzo mieszanymi uczuciami słuchałem wszystkich relacji mediów na temat choroby i śmierci Ojca Świętego. To znaczy cieszyło mnie, że na bieżąco była o wszystkim mowa. Uważam, że jak się kogoś kocha, to chce się wiedzieć, jaki jest stan jego zdrowia. Równocześnie jednak jakoś tak mnie te relacje drażniły. Wiadomo, że media żyją dzięki sensacjom i na nich zarabiają. Z pewną złością myślałem o tym, że oto choroba i śmierć Papieża oraz związane z tym spekulacje stały się kolejnym tematem dnia dla mediów. Może nie umiem tego do końca dobrze napisać, w pełni wyrazić swoich uczuć. Wiem, że sporo ludzi myśli podobnie. Zastanawiam się, czy to dobrze, że Kościół pozwala na taki rozgłos, jaki media nadają śmierci Ojca Świętego?

Roman


Rozumiem, że brak Panu słów na opisanie dokładnie tego, co Pan myśli i czuje. Odejście Ojca Świętego wyzwoliło w nas wszystkich głębokie pokłady emocji, wytrąciło z równowagi, bardzo mocno wzruszyło. Uświadomiliśmy sobie, jak bardzo ważną osobą był dla nas Papież. Jaką był dla nas świętością, jakim autorytetem. Dlatego też drażnić może wszystko, co w jakiś sposób tę świętość osoby Papieża szarga i nadużywa. Myślę, że podobne uczucia względem mediów ma wiele osób.
Proszę zauważyć, że wszystkie oficjalne komunikaty Kościoła na temat stanu zdrowia Ojca Świętego były bardzo stonowane i dyskretne. Zawsze wiązały się z zaproszeniem do modlitwy. Natomiast media świeckie, na które Kościół nie ma wpływu, faktycznie zachowywały się tak, jak są do tego przyzwyczajone. Szukały sensacji i nowinek. Podawały niesprawdzone i mylące informacje. Jednakże unikałbym przypisywania im jednoznacznie złej woli oraz chęci szukania sensacji i zysku.
Jan Paweł II był obywatelem świata, znanym ludziom wszystkich kultur, ras, języków i kolorów skóry. Był podziwiany i kochany, był kimś niezwykłym i bliskim nie tylko nam, Polakom, lecz również wielu innym narodom. Trzeba też wspomnieć o ponad miliardzie katolików na całym świecie zainteresowanych losem swego Pasterza. Media więc po prostu odpowiedziały na powszechną potrzebę informacji o Ojcu Świętym. Na pewno w wielu wypadkach zabrakło w tym mówieniu o chorobie i śmierci Papieża odpowiedniej formy. Zabrakło tego szacunku, którym my go otaczamy. Prawdopodobnie właśnie te braki mogły być przyczyną Pana mieszanych uczuć. Pragnę też przypomnieć, że Kościół nie ma większego wpływu na media. One rządzą się swoimi prawami. Kościół nie może im niczego zakazać lub nakazać. Może nie udzielić niektórych informacji. Może starać się moderować sposób przekazywania informacji. Na pewno nasze polskie media zadbały o współpracę w tym względzie z Kościołem i chwała im za to. Na pewno też w Polsce czas, który media poświęcają Ojcu Świętemu, nie jest szukaniem zysku i oglądalności. Jest odpowiedzią na potężną społeczną potrzebę, na pragnienie serca tak wielu z nas. Media więc w tym wypadku wypełniają swoją funkcję służby społeczeństwu.
Kiedy żegnamy bliską i ważną dla nas osobę, wspomnienia o niej, rozmowy, wyrażanie naszego bólu i żałoby koją nasz smutek. W tym właśnie próbują nam pomóc media.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki