Cud zmartwychwstania
Kard. St. Nagy SCJ
Nie masz Go tu, zmartwychwstał, uprzedza was do Galilei..., będzie z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata... To słowa symbole wydarzeń, które składają się na opis i apologię kluczowego faktu chrześcijaństwa. A więc przede wszystkim tego, czy zmartwychwstanie Chrystusa było?
Odpowiedź jest dziwna, ale w tej dziwności nie do podważenia. Bo nie było świadka...
Nie masz Go tu…, zmartwychwstał…, uprzedza was do Galilei..., będzie z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata... To słowa symbole wydarzeń, które składają się na opis i apologię kluczowego faktu chrześcijaństwa. A więc przede wszystkim tego, czy zmartwychwstanie Chrystusa było?
Odpowiedź jest dziwna, ale w tej dziwności nie do podważenia. Bo nie było świadka samego cudu, a być nie mogło, gdyż owiany jest on mgłą tajemnicy nie do przebycia. Ale pozostawały nie do wyjaśnienia ślady, różne ślady: pusty grób, przerażenie straży, panika kapłanów, lekceważony przez apostołów cichy entuzjazm naiwnie interpretujących Jezusowy pogrzeb niewiast. A do tego urzędowa rezerwa Piotra i apostołów, wielkanocny szczęśliwy sceptycyzm niewiernego Tomasza, no i sypiące niespodziankami w przebiegu objawienia Zmartwychwstałego. A ukoronowaniem był, nie do wyjaśnienia poza zmartwychwstaniem, cud konwersji zagorzałego prześladowcy Chrystusa w chrześcijańskiego giganta pierwotnego Kościoła: św. Pawła.
Zmartwychwstanie Chrystusa jest nie tylko wydarzeniem religijnym, którego nie można zakwestionować, ale zawiera w sobie niezwykle bogatą zawartość treściową, pociągającą za sobą fundamentalne konsekwencje dla losu pojedynczego człowieka i całej ludzkości. Jest bowiem niezbitym dowodem, że ziemska klęska Chrystusa zamieniła się na Jego zwycięstwo dla Niego Samego, ale i dla tych, którzy znajdą się w orbicie oddziaływania dokonanego przez Niego dzieła zbawienia. Bo Wielkanoc jest tajemnicą przezwyciężania klęski i śmierci w zwycięstwo przez tryumfalne zmartwychwstanie.
Otwarta przez Zmartwychwstałego perspektywa zaskakującej zamiany klęski w zwycięstwo, a śmierci w pełnię życia, jest nie tylko powodem do najgłębszej radości, ale wlewa w omdlałe serca blask optymizmu i nadziei na lepszą i najlepszą przyszłość. Zmartwychwstanie Chrystusa odbiera żywiołowi cierpienia, które towarzyszy ludzkiemu życiu, jego paraliżującą moc, przekuwając je w paschalną perspektywę wiary w sens każdego życia, umęczonego trudem i naznaczonego niechybną śmiercią. Ostatecznie bowiem chrześcijaństwo jest dzięki cudowi paschalnego poranka religią śpiewającą z pełnym przekonaniem i uniesieniem radosne Alleluja.