Czytanie na dziś:
Idealista broniący pokrzywdzonych. Próbował lewicę pociągnąć ku chrześcijaństwu. Łączył podzielonych. Mija 25 lat od śmierci ks. Jan Ziei.
Fascynowali go św. Franciszek, Gandhi i jego imiennik, proboszcz z Ars – św. Jan Vianney. Twarz proroka – pociągła, z rozwichrzoną siwizną i długą, „bajkową” brodą. Długie wąskie dłonie, wysmukłe palce. Zszedł z obrazu El Greka?
Gdy odprawił Mszę dla żołnierzy Wehrmachtu, uznano go za zdrajcę. On zaś Chrystusa niósł i obrońcom, i najeźdźcom. Miał dar łączenia ludzi i wysoce cenił sobie prawdę. Na kinowych ekranach historia ks. Jana Ziei.
-70%
-67%
-15%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki