Czerwony Krzyż to międzynarodowa organizacja, która ma duże doświadczenie w niesieniu pomocy w czasie epidemii. Dla nas to słowo brzmi obco. Jak zachować spokój?
– W sytuacji epidemii lub pandemii powinniśmy zwrócić szczególną uwagę nie tylko na zdrowie fizyczne, ale także na nasze emocje i zdrowie psychiczne. Kryzys zdrowia publicznego może wywoływać reakcje psychologiczne: podwyższony poziom lęku, obniżony nastrój, stres, poczucie zagubienia i samotności, a nawet złość i wściekłość. Emocje te wpływają na decyzje. Robimy nieprzemyślane zakupy, gromadzimy mnóstwo zapasów, zachowujemy się agresywnie wobec osób zarażonych czy obcokrajowców. Te reakcje są naturalne i… zrozumiałe.
Jeśli odczuwamy pogorszenie stanu emocjonalnego, spróbujmy odnieść się do naszych wcześniejszych doświadczeń i skorzystać ze sposobów, które pomogły nam kiedyś poradzić sobie z trudną sytuacją. Porozmawiajmy z zaufaną osobą, z rodziną i bliskimi (można się skontaktować ze specjalistą psychologiem).Warto ograniczyć czas poświęcany na wyszukiwanie newsów na temat epidemii, bo podnoszą one poziom stresu i lęku. Spędzając czas w domu, dbajmy o aktywność fizyczną, zdrową dietę i o sen.
Czego na pewno nie wolno nam robić, żeby nie pogorszyć sytuacji?
– Przede wszystkim trzeba stosować się do zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego, ekspertów z dziedziny medycyny. Jeżeli ktoś źle się czuje, to musi pozostać w domu, z dala od najbliższych. Należy wykonać telefon albo na ogólnopolski numer alarmowy, udostępniony przez Narodowy Fundusz Zdrowia, albo do powiatowego inspektoratu sanitarnego. Poinformujemy dyżurnego o swoim samopoczuciu i wszystkich zaobserwowanych symptomach, a on nam powie, co dalej robić.
Kolejnym zaleceniem jest przeprowadzanie kwarantanny u osób, które miały kontakt z chorym na SARS-CoV-2. Traktujmy je bardzo poważnie! Od tego zależy zahamowanie rozprzestrzeniania się wirusa; zdrowie nasze i naszych bliskich. Zakażeniu zapobiega częste, dokładne mycie rąk z użyciem mydła. Pamiętajmy, aby podczas kaszlu i kichania zakryć usta i nos zgiętym łokciem lub chusteczką, którą należy natychmiast wyrzucić. Unikajmy dotykania oczu, nosa i ust, bo w ten sposób także możemy wprowadzić wirus do organizmu. Nie wolno nam uczestniczyć w dużych zgromadzeniach, odwiedzać osób z grup ryzyka i oczywiście wychodzić z domu w czasie kwarantanny.
Jak obecnie funkcjonuje PCK?
– Zawiesiliśmy wszystkie aktywności w klubach seniora, spotkania, warsztaty, wycieczki. Dożywianie w szkołach jest wstrzymane. Realizujemy natomiast działania niezbędne dla bezpieczeństwa osób, którymi się opiekujemy. Świadczymy usługi opiekuńcze osobom starszym i chorym. Opiekunki odwiedzają ich w domach, pomagając w wykonywaniu codziennych czynności. Nie możemy zostawić podopiecznych samych. Poza tym w ramach programu Unii Europejskiej rozdajemy żywność dla osób o niskich dochodach (na mocy decyzji wydawanych przez ośrodki pomocy społecznej). W tym roku otrzymało ją już 113 tys. osób. Teraz prosimy odbiorców żywności o oczekiwanie na dworze i zachowanie odpowiedniej odległości między sobą. Cały czas działają nasze jednostki terenowe: placówki lecznicze i różnego rodzaju ośrodki opiekuńcze. Prowadzimy działania informacyjne w internecie, w mediach społecznościowych itd.
Jak my możemy pomóc seniorom?
– Osoby starsze są najbardziej zagrożone i nie powinny wychodzić z domów, a potrzebują zakupów. Oddziały okręgowe PCK rekrutują wolontariuszy, którzy będą je robić. Bardzo ważnym wsparciem jest rozmowa – telefoniczna, bo zagrożeniem może być dłuższe spotkanie twarzą w twarz. To zmniejsza poczucie osamotnienia. Pomagajmy sobie wzajemnie. Pomoc sąsiedzka jest nieoceniona.
Katarzyna Stępińska
Kierownik Działu Programowego Biura Zarządu Głównego Polskiego Czerwonego Krzyża