W tym roku nieco inaczej niż w latach ubiegłych temat główny spotkania zaczerpnięty był nie z kart Biblii, lecz z dziejów Polski, konkretnie z misyjnej działalności św. Jacka. Jemu została poświęcona cała pierwsza część spotkania na Lednicy. Specjalny pociąg przywiózł relikwie św. Jacka, a razem z nim przyjechali Ślązacy z gigantyczną lampą górniczą, by pokazać, kim był ten wielki święty, że określenie „Ex Silesia lux” – Światło ze Śląska – nie jest na wyrost. Po misterium, a zwłaszcza po niesamowitym „tańcu” samolotów, rozpoczęła się Msza św. Na Lednicy nic nie jest przypadkowe, każdy święty zawsze prowadzi na spotkanie z Chrystusem, dlatego właśnie następnym punktem była Eucharystia, spotkanie z żywym Jezusem.
Tysiące młodych w skupieniu uczestniczyło we Mszy św., i prawie każdy przyjął eucharystycznego Pana do serca; to niezwykły widok. Abp Damian Zimoń w homilii powiedział, że kiedy dzielimy się wiarą, to tej wiary nam przybywa, innym słowy, nic nie tracimy, lecz tylko zyskujemy. Chrystus przecież niczego nie zabiera, a daje wszystko – jak powiedział na początku swego pontyfikatu Benedykt XVI.
Papież przekazując swe przesłanie młodym, by wzorowali się na św. Jacku, zwrócił uwagę, że aby tak się stało, wystarczy tylko powiedzieć: „Poślij mnie!”. Pamiętając o tym, co wydarzyło się i co każdego roku wydarza na Lednicy, nie możemy się znudzić, nie możemy nie podjąć trudu, nie ma takiej możliwości. Lednica to spotkanie z Chrystusem, a On nigdy się nie znudzi.
Jan Gładysiak