Tydzień temu przypomniałem czytelnikom genezę, dzieje i znaczenie Gorzkich żali. Dziś chciałbym przedstawić rys historyczny i sens teologiczny Drogi krzyżowej – nabożeństwa, w którym jak refren powtarzają się słowa: „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”.
Droga krzyżowa jest piątkowym nabożeństwem wielkopostnym o charakterze adoracyjnym. Polega na symbolicznym odtworzeniu drogi Jezusa Chrystusa na śmierć i złożenia Go do grobu. Od czasów starożytnych chrześcijanie w Jerozolimie odbywali drogę, którą Jezus szedł na Golgotę, dźwigając krzyż. W średniowieczu Drogę krzyżową popularyzowali franciszkanie, oprowadzając pątników i zatrzymując się przy stacjach przedstawiających historię Męki i Śmierci Jezusa. Liczba czternastu stacji ustaliła się w wieku XVII. Na przełomie XVII i XVIII wieku nabożeństwo odprawiano w klasztorach franciszkanów i reformatów w całej Europie. Do rozpropagowania Drogi krzyżowej wśród wiernych przyczyniły się papieskie odpusty z nią związane. Dość wcześnie, na prośbę proboszczów i rektorów kościołów, franciszkanie zaczęli zakładać stacje Drogi krzyżowej w parafiach. Wymagało to zgody miejscowego biskupa. Przy erekcji nowej Drogi krzyżowej wystawiano odpowiedni dokument.
W kościołach katolickich Droga krzyżowa przedstawiana jest w formie czternastu obrazów lub rzeźb rozmieszczonych na ścianach bocznych świątyni. Kto uczestniczy pobożnie w nabożeństwie i rozmyśla o Męce Pańskiej, zyskuje odpust zupełny pod następującymi warunkami: „Wymaga się przechodzenia od jednej stacji do drugiej. Jeżeli jednak Drogę krzyżową odprawia się wspólnie i wszyscy biorący udział nie mogą bez zamieszania przechodzić od stacji do stacji, wystarczy, jeżeli do poszczególnych stacji przechodzi prowadzący Drogę krzyżową, podczas gdy inni pozostają na swoim miejscu. Nieobecni na nabożeństwie z powodu wieku, choroby, opieki nad dzieckiem lub osobą chorą, braku kościoła itp. mogą uzyskać taki sam odpust, jeżeli przynajmniej pół godziny będą pobożnie czytać i rozważać o Męce i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Agenda liturgiczna, Opole 1986).
Stacje Drogi krzyżowej są nie tylko odtworzeniem wydarzeń z ostatnich dni życia Jezusa. Dla katolików są podstawą do rozważań medytacyjnych dotyczących m.in. tego, czym jest prawda, miłość, cierpienie, śmierć. Ileż to razy w życiu każdy z nas odprawiał Drogę krzyżową; w kościele parafialnym, w małej kaplicy, w czcigodnym kalwaryjskim sanktuarium... Czy towarzyszyła nam świadomość, iż trzeba ją przebyć nie tylko modląc się i rozmyślając o wydarzeniach sprzed dwóch tysięcy lat, lecz że należy ją przejść z Chrystusem, który w tej chwili, tu i teraz, idzie drogą na krzyż?
„Wielki Post jest okresem najbardziej sprzyjającym wewnętrznej pielgrzymce do Tego, który jest źródłem miłosierdzia. Jest to pielgrzymka do pustyni naszego ubóstwa, w której On sam nam towarzyszy, wspierając nas w drodze ku radości Wielkiej Nocy. Nawet w «ciemnej dolinie», o której mówi Psalmista (Ps 23, 4), kiedy kusiciel popycha nas ku desperacji albo namawia, by złożyć nadzieję w dziełach własnych rąk, Bóg czuwa nad nami i nas umacnia. Tak, również dziś Pan słyszy wołanie spragnionych radości, pokoju i miłości tłumów. Jak w każdej epoce czują się one opuszczone. A jednak, nawet w wielkim bólu, jaki niesie nędza, samotność, przemoc i głód, które gnębią bez wyjątku starych, dorosłych i dzieci, Bóg nie pozwala, by zapanowały ciemność i strach”.
Ojciec Święty Benedykt XVI
– fragment Orędzia na Wielki Post 2006