Zanim włączysz laptop
Jazda pociągiem czy autobusem, wizyta w salonie fryzjerskim czy centrum handlowym, oczekiwanie w kawiarni, nużący wykład na uczelni – przyzwyczailiśmy się, że każda wolna chwila jest dobra, by połączyć się z internetem, pograć w gry czy obejrzeć film, przeglądać pocztę, sprawdzić portal społecznościowy czy porozmawiać przez Skype’a ze znajomymi. Klikamy bez opamiętania. Takie zachowanie nie zawsze musi odpowiadać współpasażerom czy sąsiadom przy stoliku. Nie każdy przecież jest miłośnikiem komedii czy melodramatu i nie każdy chce być mimowolnym uczestnikiem rozmowy z dawno niewidzianym krewnym czy znajomym. Nawet korzystanie ze słuchawek, które nie dość dobrze tłumią dźwięki jest irytujące i po dłuższej chwili – po prostu męczące.
Ostrożności nigdy dość
W wielu miastach tak w Polsce, jak i za granicą mamy możliwość podpięcia się do sieci publicznych. Niestety nie są one tak bezpieczne jak sieci domowe. Z pomocy darmowych hostów powinniśmy korzystać jedynie z portali o charakterze informacyjnym. Wprowadzając dane dostępowe do poczty, portali społecznościowych, a przede wszystkim do bankowości elektronicznej, ryzykujemy przechwyceniem ich przez hakerów. Jeśli już musimy skorzystać z witryn wymagających podawania poufnych informacji, należy wybierać zabezpieczone certyfikatami SSL. Świadczy o tym m.in. wizerunek kłódki w pasku adresu witryny, „https” zamiast typowego „http”, a czasem również zmiana koloru całego paska adresu.
Pasjonaci uwieczniania widoków, zabytków czy po prostu najbliższych dzięki aparatom fotograficznym w telefonie komórkowym również powinni uważać. Wrzucanie do sieci niecodziennego widoku czy nas samych w wyjątkowym miejscu nie zawsze jest bezpieczne, nie wspominając o filmikach czy fotografiach z prywatnych imprez...