– Zdajemy sobie sprawę, że jako kapłani wyrastamy z tajemnicy dzisiejszego dnia. Każdego z nas Chrystus wezwał po imieniu – mówił abp Stanisław Gądecki do kapłanów zgromadzonych na Mszy św. Krzyżma, odprawionej w poznańskiej katedrze w Wielki Czwartek 5 kwietnia.
W czasie liturgii kilkuset duchownych odnowiło przyrzeczenia kapłańskie, a abp Gądecki poświęcił oleje chorych oraz krzyżma, których duchowni będą używać do sprawowania sakramentów świętych.
Eucharystia ożywia
– Nie można powtarzać słów konsekracji bez ofiarowania siebie samego – mówił w homilii poznański metropolita. Wskazał w ten sposób na szczególny wyraz czci i miłości, którą kapłani powinni obdarzać Eucharystię. – Jest to ożywczy impuls, który jednoczy nasze kapłaństwo z kapłaństwem wiernych – dodał. Dziękował również wszystkim księżom archidiecezji poznańskiej „za bezcenną posługę, pokorny i wytrwały trud szafarzy i twórców cywilizacji miłości”.
Skutki niewierności
Równocześnie arcybiskup ostrzegał przed traktowaniem posługi kapłańskiej „powierzchownie”, gdyż wtedy „powołanie obumiera”. – Jeśli na początku było powołanie, a potem człowiek obiera inną drogę, wówczas trzeba sobie wyraźnie powiedzieć o niewierności – podkreślał duchowny, mówiąc o sytuacjach, kiedy księża odchodzą od stanu kapłańskiego. Jego zdaniem takie przypadki można nazwać „zgorszeniem”. – Ten, kto dopuszcza się zgorszenia, staje się kusicielem swojego bliźniego, narusza cnotę i prawość, i może doprowadzić swojego brata do śmierci duchowej – przestrzegał metropolita.