Albo wyobrażałam sobie taką scenę: na brzeg rzeki przychodzi jeden człowiek, a naprzeciwko stoi drugi człowiek. Stoją sobie samotnie, każdy z nich ma jakiś smutek. Dzieli ich, nie wiem, trzydzieści metrów. Patrzą na siebie i są sobie tak bardzo obcy. Myślą...
więcej