Czytanie na dziś: Hi 19,21–27; Łk 10,1–12
Z powodu głodu nie mogą chodzić do szkoły. Muszą żebrać lub szukać jedzenia. Aby mogli kontynuować edukację, wystarcza niewiele – jeden posiłek dziennie. To właśnie zapewnia im Mary’s Meals.
Mam znajomego, który pracuje na stacji benzynowej pewnej dużej sieci. Nie, nie będzie o cenach benzyny, będzie o żywności.
Nienawidzę szpinaku. Nie zjem wątróbki. Co to jest? Nie zjem tego. Każdy rodzic usłyszał kiedyś od swojego dziecka takie słowa. Jak na nie reagować? Tłumaczyć? Przekupić? Odpuścić?
Jedna ze szkół znalazła doskonały sposób, by poradzić sobie z problemem wyrzucania kanapek przez uczniów. To dobry pomysł – mówią oni sami. Dzięki niemu uczą się szanować jedzenie.
Wywiad z Martinem Caparròsem – o tym, że trzydzieści lat temu ludzie głodowali, bo nie było wystarczającej ilości jedzenia. Dziś jest, ale źle dystrybuowane.
Temat jedzenia jest modny. Mnożą się programy, kanały telewizyjne i internetowe, czasopisma temu poświęcone. Zaskakująco rzadko jednak zwraca się uwagę na relacje między tym, co ludzie jedzą, a sferą duchową i wyznawaną przez nich religią.
Jeszcze nigdy nie przywiązywaliśmy takiej wagi do jedzenia. Nigdy też tyle o jedzeniu nie rozmawialiśmy. Mówi się, że żyjemy w czasach „kultury jedzenia”. A może kultu jedzenia?
Polacy zwykle są dumni z nadwiślańskiego rolnictwa oraz prężnego przemysłu spożywczego, niestety nasze rodzime wyroby pozostawiają nieco do życzenia. Bezpieczeństwo żywności stoi na wyjątkowo niskim poziomie, a instytucje kontrolujące nie spełniają swojego...
-15%
-67%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki