Czytanie na dziś: Ez 47,1–2.8–9.12 lub 1 Kor 3,9b–11.16-17; J 2,13–22
O tym, że ruch ekologiczny w Kościele nie zaczął się od papieża Franciszka, o nieufności katolików wobec „zielonych” i o motywach dla chrześcijańskiej ekoascezy z o. Stanisławem Jaromim OFM CONV , rozmawia Monika Białkowska
Z abp. Wiktorem Skworcem, metropolitą katowickim o ekologii Śląska, rozmawia Małgorzata Frydrych
Sprawa z ekologią w Kościele jest prosta: chodzi o człowieka. Na tym polega ekologia nazywana integralną. Bo chodzi także o przyrodę, ale najpierw o człowieka. Właśnie dlatego Laudato si’ nie jest encykliką zieloną, ale społeczną.
Proste i niewymagające wysiłku działania, które podjęli bracia z Taizé, zmieniły życie małej wioski. Wspólnota uczy troski o środowisko i życia w prostocie, które prowadzić ma do świadomego korzystania z zasobów Ziemi.
Żyjemy w dobrych czasach. Mamy wiedzę, możliwości i chcemy pomóc. Żyjemy w złych czasach. Nieprzyjaznych zwierzętom, którym odbieramy ich świat. Kto wygra? Czy nauczeni stratami z przeszłości będziemy umieli ocalić gatunki, które wymierają?
Dzieci i ryby mają głos – krzyczały hasła transparentów podczas Protestu Tysięcy Miast. Nie pierwszego i nie ostatniego w obronie klimatu. Zamiast pograć ze znajomymi w piłkę, młodzi walczą o swoją przyszłość. Walczą, bo jak twierdzą – inni są bierni.
Serce boli, gdy czyta się o pożarach Amazonii i ogląda się zdjęcia. Poziom wkurzenia rośnie, gdy czyta się, że to przecież nie przypadkowe zaprószenia, ale celowe niszczenie lasów. Komu na tym zależy?
Mówią na niego: OK. Jego pełne imię brzmi Okjökull. W zasadzie powinniśmy powiedzieć, że brzmiało, bo przeszedł już do historii. Na Islandii odbył się niedawno symboliczny pogrzeb lodowca. W ciągu 200 lat mają tam umrzeć wszystkie.
Pierwszą przyczyną ognia w Amazonii jest nasza chciwość. Jedni więcej konsumują, więc inni więcej dla nich produkują. Płuca świata płoną, żeby ktoś mógł sprzedać nam soczystego steka.
Jego pierwszymi ofiarami – tymi, którzy ponoszą najcięższe konsekwencje ocieplenia klimatu – są najbiedniejsi. To ci sami ludzie, którzy… najmniej przyczynili się do zaistnienia problemu.
-70%
-64%
-67%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki