Czytanie na dziś: Hbr 8, 6-13; Mk 3, 13-19
Chciałbym ten felieton poświęcić ojcu Janowi Górze. Zmarłego dominikanina nie trzeba przedstawiać, znała go cała Polska i nie tylko.
Ojciec Jan był gruby i był obżartuchem. I pomimo że ostatnimi laty właściwie przestał chodzić, dotarł na krańce ziemi i człowieka. Tak jak kazał św. Dominik.
Ojciec Maciej Zięba nie dał się zapisać do żadnego stronnictwa. Rozmawiał z każdym i w każdym dostrzegał dobro. Był ceniony za zdolność gromadzenia wokół siebie fantastycznych ludzi. Będzie nam go brakowało.
O. Zięba uczył życia w napięciu wobec tego, co wszyscy widzimy jako dzieło niedoskonałe, bo wierzył, że zawsze jakoś doskonała może być jedność ludzi, którzy tworząc wspólne dzieło po prostu się kochają
-68%
-15%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki