Czytanie na dziś: Wj 12,1-8.11-14; 1 Kor 11,23-26; J 13,1-15
W latach 1937–1938 NKWD zamordowało 111 tys. Polaków mieszkających na terenie ZSRR. To mniej więcej tylu, ilu zginęło w Auschwitz oraz podczas ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu.
Nowoczesne biurowce – niczym nieustępujące tym w największych stolicach Europy, kurorty dla biznesmenów, 60-letnie panie na biegówkach i… kasjerka, sumująca ceny na drewnianym liczydle. To świat za Uralem.
Na powrót do Polski lub przyjazd do ojczyzny przodków wciąż czekają nasi rodacy z krajów byłego Związku Radzieckiego. Poczekają jeszcze długo. Albo nie doczekają się wcale.
Państwo Putina przeżywa kryzys, jakiego Rosja nie zaznała od czasów rozpadu ZSSR. Koronawirus obnażył słabość budowli aspirującej do statusu imperium. Co będzie, gdy wydarzenia wymkną się spod kontroli?
Wewnętrznie sprzeczna jest nawet sama koncepcja pojęcia nowomęczenników. W jej świetle bolszewicy dokonali ludobójstwa z „przyczyn społecznych” w stosunku do duchowieństwa i aktywnych członków wspólnot religijnych.
Michaił Gorbaczow nie był święty – tak zatytułował komentarz poświęcony zmarłemu przywódcy ZSRR były ambasador USA na Ukrainie John Herbst. Jego największym osiągnięciem z naszego punktu widzenia wydaje się podpisanie decyzji o rozpadzie ZSRR.
-15%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki