Czytanie na dziś: Dz 10,34a.37-43; Kol 3,1-4 lub 1 Kor 5,6b-8; J 20,1-9
Zgrozą napełnia mnie oświadczenie rosyjskiego rządu, że Ukraina przygotowuje kolejne prowokacje w następnych miasteczkach, opuszczonych przez rosyjskiej wojska.
„Rosjanie i Ukraińcy – to jeden naród, jedna całość” – pisze Putin. Nie chce dostrzec, że historia jest dynamiczna i to, co było przed laty, nie może określać tego, co jest dziś. Ani usprawiedliwiać aktów agresji i zbrodni.
Wojna, strach, ucieczka. Dla dzieci i młodzieży z Ukrainy stres nie skończył się po przekroczeniu granicy. W takiej sytuacji potrzebni są ludzie, którzy pomogą wejść w ten nowy świat.
Przez Moskwę „papież rzymski” postrzegany jest nie tyle jako głowa Kościoła katolickiego, ile jeden z liderów świata Zachodu – zgniłego, zdemoralizowanego i wrogiego Rosji.
Czas wojny sprzyja tworzeniu narracji nienawiści. Łatwo jej ulec, ale konsekwencje będą dramatyczne i dalekosiężne.
Próba rozpoznawania Boga, dzielenie się doświadczeniem wiary, opis często dramatycznej kondycji człowieka – to daje się wyczytać z twórczości Ostapa Łozińskiego.
Rozmowa z Agnieszką Carrasco-Żylicz o kapitale potrzebnym do pomagania uchodźcom, nie naszej odpowiedzialności i wyrzutach sumienia z powodu normalnego życia.
Bardzo bym chciał, by współczesnemu światu, w tym chrześcijanom wszelkich wyznań, prawosławie nie kojarzyło się z twarzą Cyryla, lecz Bartłomieja.
Mamy do czynienia z wersjami, z których żadna nie jest ani kompletna, ani spójna.
Symptomy tego, co dzieje się dzisiaj na głębokim rosyjskim zapleczu ukraińskiego frontu, wskazują niedwuznacznie: Rosja przypomina człowieka w stanie przedzawałowym.
-67%
-64%
-70%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki