Czytanie na dziś: 1 Tm 6, 13–16; Łk 8, 4–15
Dawno już żaden prezydent USA nie wygłaszał tak mocnych słów pod adresem własnych rodaków. Ale też sytuacja, w jakiej znalazły się Stany Zjednoczone, jest bezprecedensowa.
Jest marzec 1970 r. Przed sądem stanowym w Teksasie staje Norma McCorvey, ukryta pod pseudonimem Jane Roe. Twierdzi, że jej ciąża jest wynikiem gwałtu.
Najnowszy Rocznik Statystyczny Kościoła podaje, że na świecie zmniejsza się liczba kandydatów do kapłaństwa, zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych. Tymczasem w USA jest odwrotnie − liczba wyświęcanych wzrasta.
Stuletni consensus pada na naszych oczach, razem z kolejnymi pomnikami osób uznanych – słusznie czy też nie – za rasistów i reakcjonistów.
Rozmowa z prof. Zbigniewem Lewickim - politolog, amerykanista; doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Nawet jeśli czasem była w tym jego oglądaniu się na czasy solidarnościowej rodziny pewna naiwność, to ona wyrażała jego intencję nieranienia innych
Nawet jeśli Sąd Najwyższy uchyli precedens Roe vs Wade, który zalegalizował aborcję w całych Stanach Zjednoczonych, wcale nie będzie to oznaczało zakazu zabijania nienarodzonych.
-15%
-70%
Bestseller
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki