Czytanie na dziś: Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28; Ps 105; Mt 21,33-43.45-46
Jeżdżąc na Lesbos, doszedłem do wniosku, że najgorszy w losie ludzkim jest moment, kiedy nie można mieć na niego wpływu. Z Markiem Durskim, który pomaga uchodźcom i migrantom w obozie Moria na wyspie Lesbos rozmawia Hubert Ossowski
Papieska wizyta na Lesbos posiada przynajmniej trzy wymiary, wzajemnie się uzupełniające. Dają się one wpisać w próby poszukiwania nowej wizji dialogu ekumenicznego.
Bynajmniej nie dla Kościoła. Dzisiaj są one wciąż bardzo potrzebne. Mogłyby być bardzo skutecznym, legalnym i bezpiecznym sposobem pomocy uchodźcom, którzy przebywają w Grecji. Ich sytuacja jest dramatyczna. O pomoc wołają sami Grecy, ale też apeluje o nią...
Rozmowa bp. Krzysztofem Zadarką, z ramienia polskiego Episkopatu odpowiedzialnym za imigrantów
Nie można bronić życia nienarodzonych przy jednoczesnym zasłanianiu oczu na to, jak obchodzimy się z uchodźcami – to jest hipokryzja
Rozmowa o jedenastu miesiącach drogi do wolności, pieszo i w kajaku, przez góry, pustynie i morze, pod i w ciężarówkach, z Dawoodem Yousefim, uchodźcą z Afganistanu
W obozie Moria na Lesbos istnieje ogromne pragnienie szkoły. Nauka języków europejskich to dla uchodźców nadzieja na lepszą przyszłość. Na tę potrzebę odpowiada nasza szkoła języka angielskiego.
Lesbos pełna jest gajów oliwnych, kamienistych plaż i wiatru. To tutaj kończy się Europa. A dla wielu właśnie tutaj się ona zaczyna. Tak ją widzą uchodźcy, którzy na wyspę przypłynęli z nadzieją. Spotkali się z odrzuceniem.
Mój podziw i głęboka wdzięczność wobec państw, które udzieliły pomocy dzieciom z Lesbos, są tym większe, im bardziej uświadamiam sobie, jakie wzięły na siebie zobowiązanie
A dzieci jak to dzieci, mają swoje sekrety, swoje żarty, swoje sprawy. Dziewczynki coś tam sobie mówią na ucho, chłopcy głośno je zaczepiają.
-15%
-67%
-13%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki