Na zewnątrz mróz i śnieg, lecz wewnątrz – żar gorącej modlitwy! Przez kolejnych dziewięć styczniowych wieczorów, mury sanktuarium jasnogórskiego rozbrzmiewają uroczystą modlitwą do Patrona życia kontemplacyjnego całego Kościoła, a Zakonu paulinów w szczególności - św. Pawła z Teb w Egipcie.
To doroczne, półgodzinne nabożeństwo rozpoczyna punktualnie o 18.00 klasztorna orkiestra. Gdzieś z wysoka, niby od aniołów z barokowego sklepienia, z chóru bazyliki rozbrzmiewają wszystkie trąby, puzony, altówki, kornety. Kilkadziesiąt instrumentów połączonych pod ręką dyrygenta wypełnia swym donośnym dźwiękiem całe wnętrze. Grają od lat tę samą melodię - melodię hymnów ku czci św. Pawła Pustelnika. To na ich wezwanie z zakrystii wyrusza procesja. Do głównej nawy bazyliki wchodzi wówczas blisko stu paulinów. Idą jeden za drugim, w dwóch długich szeregach. Bracia i ojcowie, starsi i ci młodsi wiekiem noszą jednakie białe, zakonne habity. Wszyscy zmierzają do jednej z bocznych kaplic w bazylice - przed obraz swego duchowego Patrona – św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Tu przez blisko kwadrans, na zmianę z chórem i wiernymi, jednym głosem śpiewają kolejne zwrotki hymnów, które sławią żywot św. Pawła z Egiptu. Następnie, w krótkim kazaniu, kaznodzieja podnosi wątek nawiązujący do św. Pawła Pustelnika. Potem jeszcze błogosławieństwo, ucałowanie relikwii i powrót do zakrystii.
Spytać ktoś może, gdzież to pustynia egipska i górzyste wybrzeże naprzeciw Synaju, a gdzież to np. Polska, Węgry, USA, Włochy czy Australia. Gdzież to są czasy sprzed 1700 lat, a gdzież to... nasza współczesność. A jednak! Mimo nawet takich odległości w czasie i przestrzeni, także i dziś, we wszystkich krajach, gdzie byli lub są mnisi zakonu paulińskiego, sławi się nadal św. Pawła z Teb. Nieodmiennie przypomina się jego starożytną postać. Wśród piasków pustyni egipskiej odnajduje się imię tego eremity, którego żywot z przełomu III/IV wieku opisał nam św. Hieronim. I wciąż tego Pawła z egipskiego Kościoła nazywa się w całym Kościele... pierwszym pustelnikiem. Do tego egipskiego Patriarchy, nieprzerwanie od ponad siedmiu stuleci, modlą się też wszyscy paulini. I tak czynią to właśnie teraz w Polsce i na całym świecie.