Ta refleksja przyszła m do głowy wczoraj, kiedy natknąłem się na szokujące dane opracowane przez ekspertów z amerykańskiego Uniwersytetu Browna. Otóż podali oni, że w działaniach zbrojnych wojsk USA w Iraku, Afganistanie i w Pakistanie w latach 2001-2014 zginęło ponad 350 tys. osób. Najbardziej do wyobraźni przemawia jednak inna liczba: w tym gronie około 220 tys. stanowią niewinni cywile, w tym także dzieci. Amerykańscy naukowcy podkreślili także, że rzeczywista liczba ofiar może być jeszcze większa.
350 tys. istnień ludzkich? Czy naprawdę aż tyle musiało zginąć, żeby uratować pokój na świecie…?!