Jego zdaniem polski rząd i polskie społeczeństwo nie kwapi się do przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu, ponieważ nadal jest narodem, który toczy podskórny antysemickim. „Ohydne oblicze Polaków pochodzi z czasów nazistowskich” – stwierdził Gross na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt”. Na tym jednak nie koniec – Gross napisał także, że „Polacy słusznie byli dumni z oporu, jaki stawiali nazistowskim okupantom, ale faktycznie podczas wojny zabili więcej Żydów niż Niemców”. Trudno pozostać obojętnym wobec tak ciężkiego oskarżenia – tym bardziej, że jak to w przypadku tego autora bywa, nie przywołał on żadnego źródła ani dowodu historycznego na potwierdzenie swoich tez. Na artykuł Grossa zareagował co prawda polski MSZ pisząc, że jest on „nieprawdziwy, szkodliwy i obrażający Polskę”, ale tutaj potrzeba czegoś więcej niż krótkich twitterowych oświadczeń. To się musi skończyć na sali sądowej. Trzeba wreszcie powiedzieć „sprawdzam” i wytoczyć historykowi z Ameryki proces sądowy, w którym będzie musiał udowodnić skąd czerpie swoje rewelacje. A jeśli tego nie zrobi (a jestem pewien, że nie zrobi!) to niech słona zapłaci za kolportowanie krzywdzącej nieprawdy. Inaczej nigdy nie położymy kresu procederowi, który ktoś kiedyś określił celnie jako „gangsterstwo historyczne”.