Morderstwa, porwania, gwałty, podpalenia – ofensywa dżihadystów w Syrii trwa, zbierając swoje krwawe żniwo. W ostatnich dniach, jak podało Radio Watykańskie, fundamentaliści z Państwa Islamskiego uprowadzili na terenach graniczących z Turcją ponad 100 chrześcijańskich rodzin. Tysiące chrześcijan z północnej Syrii ucieka przed islamskim piekłem. Jak długo jeszcze i dokąd mają dalej uchodzić? Nie wiadomo. − Z powodu milczenia świata islamiści rosną w siłę, a Syria jest na krawędzi totalnego rozpadu. Myślę, że celem ich polityki jest zniszczenie Syrii, podzielenie jej tak, jak zrobili to już w Iraku. Sytuacja jest bardzo trudna. Panuje straszna nędza – podkreśla biskup Aleppo.
W tej sytuacji grupa posłów Parlamentu Europejskiego zdecydowała się zaapelować o zwiększenie presji politycznej dla ochrony mniejszości religijnych w Syrii i całym tym regionie. Poza tym z ust polityków zachodniego świata już od dawna padają różne deklaracje, ostrzeżenia, zbierają się komisje. Tymczasem na Bliskim Wschodzie wciąż giną ludzie (nie tylko chrześcijanie), a świat wydaje się być bezradny.
Papież Franciszek gorąco modli się, także podczas przeżywanych obecnie rekolekcji wielkopostnych, za chrześcijan cierpiących w Syrii. Dołączam więc do niego.