Świece mają zapłonąć w naszych oknach, o co apelują członkowie Komitetu Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem, 27 stycznia o godz. 18.00, w Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu, a jednocześnie rocznicę (w tym roku 70.) wyzwolenia obozu w Auschwitz. Zginęli w nim głównie Żydzi, ale również osoby innych narodowości, w tym Polacy. Już teraz jednak muszę sobie zadać pytanie czy identyfikuję się z tą rocznicą, czy w ogóle istnienie tego i innych nazistowskich obozów zagłady, to dla mnie ważny temat? I czy solidaryzuję się z tymi, którzy zginęli, ale też z tymi, którzy przeżyli okropieństwa wojny tracąc najbliższych? Niezależnie od tego, jakiej byli narodowości i wyznania. Warto też zastanowić się, co tak naprawdę wiem o tym wszystkim i, jeśli jest taka potrzeba, przed zapaleniem świecy uzupełnić wiedzę. Naszym obowiązkiem jest bowiem pielęgnować pamięć, także jako przestrogę dla przyszłych pokoleń.
Okazją do dbania o pamięć o naszej wspólnej polsko-żydowskiej historii będzie także obchodzony w Kościele katolickim 15 stycznia XVIII Dzień Judaizmu. Zresztą jego obchody w wielu miejscach w Polsce nie ograniczają się tylko do tego jednego dnia (np. w Poznaniu zaczęły się już 9 stycznia i potrwają ponad tydzień). To czas wspólnej modlitwy, ale i lepszego poznawania kultury naszych starszych braci w wierze. To również dobry czas do tego, by pokazywać, przeczące wmawianemu nam dziś tak często antysemityzmowi i wrogości wobec Żydów, lokalne inicjatywy. Świetnym przykładem mogą być tutaj wielkopolskie Wronki, gdzie stworzono lapidarium dla ponad 800 fragmentów macew pochodzących z dawnego żydowskiego cmentarza w tym mieście. Zniszczyli go okupanci hitlerowscy wykorzystując rozbite macewy do budowy krawężnika przy chodniku w jednej z podwronieckich wsi. W końcu, dzięki inicjatywie lokalnej społeczności, doczekały się one godnego upamiętnienia.